W artykule na http://www.sciteclibrary.ru/rus/catalog/pages/8703.html można przeczytać, co pisze Anatoli Dovzhenko o swoich doświadczeniach.
Schemat doświadczenia jest następujący: promień światła (z dowolnego
źródła, które jest umieszczone na obracającej się platformie), jest kierowany
WZDŁUŻ kierunku ruchu Ziemi (na jej orbicie) i na tarczy zaznacza się miejsce
jego padania. Potem platforma jest obracana o 90 stopni i wówczas widać,
o jaką wartość przesunęłą się na tarczy plamka świetlna.
Z tego powodu, że prędkość Ziemi wokół Słońca jest ok. 10 000
razy mniejsza od prędkości światła, to przesunięcie plamki świetlnej będzie
o tyle razy mniejsze od drogi, jaką przebiega promień światła od źródła
do tarczy. Aby droga ruchu plamki była wyraźnie widoczna, dobrze jest wybrać
wystarczająco długą drogę promienia.
Gdy nie ma do dyspozycji odpowiedniej, wystarczająco długiej, obrotowej
platformy, można wykorzystać odpowiednio długi szkolny korytarz, który
byłby zorientowany ze wschodu na zachód, podobnie jak równoleżnik. W takiej
sytuacji dobowy ruch Ziemi zastępuje obrotowy ruch platformy.
W wykonanym doświadczeniu, które odbywało się w połowie sierpnia 2006
roku, Słońce świeciło z południa, a sama Ziemia (przyjmując jako punkt
odniesienia miejsce, gdzie odbywało się doświadczenie) leciała w tym momencie
niemal dokładnie ze wschodu na zachód. Właśnie w tym momencie był włączany
laser i było zaznaczane miejsce padania plamki świetlnej. Po upływie 6
godzin Ziemia obracała się o 90 stopni i wówczas była sprawdzana wielkość
przesunięcia plamki świetlnej. Z tego powodu, że zmierzona długość korytarza
była równa 60 m, to oczekiwana wielkość przesunięcia plamki świetlnej,
według przyjętego założenia, że tak właśnie będzie, powinna wynosić 6 mm.
To przesunięcie potwierdziło się. Później, po upływie dalszych 6-ciu godzin,
plamka powróciła do swojego pierwotnego położenia. Następnie, po upływie
dalszych 6-ciu godzin, plamka poruszała się w przeciwnym kierunku, by pod
koniec doby (licząc od momentu załączenia lasera) powrócić do wyjściowego
położenia.
Laser był sztywno zamocowany na kafelkowej podłodze, tarcza także była
mocno przyklejona do ściany korytarza. Aby uniknąć mechanicznego oddziaływania,
sterowanie laserem (załącz, wyłącz) odsunięto za pomocą przewodów z dala
od lasera. Aby uniknąć zakłóceń, podczas doświadczenia w pobliżu nie było
postronnych osób. Promień biegł z zachodu na wschód, ale tylko z powodów
czysto technicznych, a mianowicie, z powodu usytuowania klatki schodowej.
Dla uściślenia należy dodać, że poczynając od neutralnego, wyjściowego
położenia plamka świetlana przemieszczała się pionowo, bo akurat w tej
płaszczyźnie przebiegał obrót Ziemi względem miejsca położenia budynku.
To doświadczenie wymagało kontrolnego sprawdzenia, aby wykluczyć ewentualne
temperaturowe przesunięcia elementów budynku. Do tego celu nadawał się
korytarz (już w innej szkole), który był zorientowany z północy na południe.
Logika podpowiadała, że plamka światła laserowego w ciągu jednej doby będzie
poruszała się po elipsie. Przesunięcie wzdłuż jej małej osi powinno zależeć
jeszcze od kąta nachylenia osi Ziemi do płaszczyzny jej orbity, a wielkość
długiej osi elipsy zależy jedynie od prędkości Ziemi i od długości drogi,
po jakiej biegnie promień lasera. Spodziewano się mniejszych przesunięć,
niż w pierwszym doświadczeniu, ponieważ tutaj długość korytarza wynosiła
tylko 45 metrów, no i Ziemia poruszała się w nieco innym kierunku (od pierwszego
doświadczenia minął miesiąc i był już wrzesień). W przypadku tego doświadczenia
(również z powodów technicznych) promień lasera poruszał się z północy
na południe.
Zgodnie z oczekiwaniami (w związku z przyjętą hipotezą) w tym doświadczeniu
laserowa plamka poruszała się po elipsie. Dziwne okazało się to, że wielkość
przesunięcia przekroczyła oczekiwania, i to całkiem znacząco. Ma się rozumieć,
że oba warianty doświadczenia miały charakter jakościowy. Ich celem było
jedynie stwierdzenie istnienia przesunięcia i sprawdzenie zgodności jego
wielkości z teoretycznymi przewidywaniami.
W przypadku drugiego wariantu doświadczenia można przypuszczać, że
w tym doświadczeniu częściowo ujawnił się także ruch Ziemi (i całego Układu
Słonecznego) względem środka naszej Galaktyki - Drogi Mlecznej. Jest
to możliwe, bo większe przesunięcie plamki wskazuje na przejawianie się
prędkości, której wartość przekracza 30 km/s.
Dla potwierdzenia tego przypuszczenia potrzebna jest pomoc astronomów,
aby w momencie przeprowadzania doświadczenia można było dokładnie określić
położenie Ziemi.
Opisane doświadczenie można by przeprowadzić w odpowiednich porach doby i wyeliminować konieczność czekania 6 bądź więcej godzin na kontrolę przesunięcia plamki świetlnej. W tym celu trzeba mieć do dyspozycji dostatecznie długą, dającą się obracać platformę, na przykład, długą barkę albo statek. Wówczas przyrząd zeruje się na jednym kierunku położenia platformy, a następnie obraca się za pomocą holowników lub własnego napędu o 90 stopni. Płaszczyzna obrotu w tym doświadczeniu nie ma żadnego znaczenia, ważniejsza jest długość drogi promienia świetlnego. Ale w tym przypadku przesunięcie plamki będzie przebiegać już "w prawo - w lewo" w płaszczyźnie poziomej, a nie pionowej, jak w doświadczeniu z wykorzystaniem ruchu dobowego Ziemi.